Cel | Wrota Rolanda (2804 m n.p.m) |
Przebieg | Col de Tentes (parking) -> przełęcz Port de Boucharo -> schronisko Refuge de la Breche de Roland lub de Sarradets -> Wrota Rolanda -> schronisko Refuge de la Breche de Roland ou de Sarradets -> przełęcz Port de Boucharo ->Col de Tentes (parking) |
Czas | 5 godzin |
Przewyższenie | 600 m |
Trudność | Średnia. Właściwie przez całą drogę brak trudności technicznych. Sama końcówka pod Wrotami – czujna. |
Start | Parking Col de Tentes (2208 m n.p.m.) – mapa |
Nie planowaliśmy tego szlaku, ale zbieg okoliczności i nasza ciekawość kolejnych widoków sprawiły, że po trzech godzinach najpierw lekkiego, a następnie coraz bardziej wymagającego trekkingu stanęliśmy w ikonicznym miejscu, jakim są Wrota Rolanda.
Wrota Rolanda (z francuskiego La Bréche de Roland) leżą w Pirenejach Środkowych, na granicy francusko – hiszpańskiej (my podchodziliśmy od strony francuskiej). To potężna, położona na wysokości 2804 m n.p.m. szczerba skalna. Jej szerokość wynosi 40 metrów, a skalne ściany wznoszą się aż na 100 metrów wysokości! Nic dziwnego, że robi tak duże wrażenie. I uwierzcie, widać też ją z daleka.
Szlak na Wrota Rolanda bardzo nam się podobał. Jak wspominaliśmy na początku nie planowaliśmy wchodzić na przełęcz, ale po dotarciu do schroniska otoczyły nas tak wspaniałe widoki, że na Wrota szliśmy wręcz jak zahipnotyzowani. Jeśli nie macie takiej kondycji, że wspinać się aż do przełęczy, myślimy, że nawet dotarcie pod schronisko będzie niezbyt wymagającą, ale za to piękną przygodą. Zwłaszcza jak zapatrzycie na na górne ściany kolejnej ikony Pirenejów – Cyrku Gavarnie.
Przełęcz jest znana dzięki szeroko rozpowszechnionej w kulturze europejskiej legendzie o Rolandzie i opisującej ją Pieśni o Rolandzie. Według jednej z wersji legendy zrozpaczony Roland (ocalały po klęsce w bitwie w wąwozie Rencevaux) chciał zniszczyć swój cudowny miecz Durandal, uderzając nim w skały. Niestety, miecz nie uległ zniszczeniu, za to w skalnym murze powstała ogromna szczerba – dzisiejsza Brèche de Roland. Roland miał wówczas z całych sił cisnąć miecz w dolinę. Rzut miał być tak silny, że Durandal wbił się w skałę w Rocamadour w obecnym departamencie Lot. (1)
Wrota Rolanda – opis szlaku
Z parkingu Col de Tentes ruszamy płaską, szeroką ścieżką i po 30 minutach docieramy do przełęczy Port de Boucharo (2278 m n.p.m.). Tutaj przebiega granica francusko-hiszpańska oraz szlak Świętego Jakuba z Lourdes. Od razu rzucają nam się w oczy piechurzy z wielkimi plecakami oraz charakterystycznymi muszelkami. Ciekawe czy idą aż do Santiago de Compostela, gdzie szlak dobiega końca.
My ruszamy w drugą stronę. Zgodnie z drogowskazem po 1h 30 minutach mamy dotrzeć do schroniska. Idziemy wygodną, delikatnie wznoszącą się ścieżką. Momentami podchodzimy po skalnych stopniach. Po około 45 minutach słyszymy coraz głośniejszy szum – przed nami potok Ruisseau du Taillon, który musimy przekroczyć. Na szczęście poziom wody jest niski, więc buty pozostają suche (pamiętajcie, że wiosną poziom wody może być wyższy). W pobliżu potoku szlak nie jest wyraźny, więc musimy być czujni, żeby mocno nie zboczyć z drogi. Przechodzimy po wygładzonych przez wodę, ale tarciowych kamieniach na drugą stronę. Stąd ścieżka zaczyna coraz mocniej piąć się ku górze.
Za każdym zakrętem wyglądamy Wrót Rolanda. Niestety, potrzebna będzie jeszcze chwila cierpliwości, bo odcinek jest stromy i poruszamy się dość mozolnie. Po około 30 minutach wreszcie stajemy na przełęczy, skąd widzimy schronisko Refuge de Sarradets (2587 m n.p.m.) oraz Cirque de Gavarnie w oddali (z 422-metrowym wodospadem Grande Cascade de Gavarnie – jednym z najwyższych w Europie). Po kilku minutach dochodzimy do schroniska i naszym oczom wreszcie ukazują się legendarne Wrota Rolanda! Przy schronisku jest kranik z wodą pitną, więc uzupełniamy zapasy, jemy małą przekąskę i idziemy dalej! Wydaje się, że nasz cel jest dosłownie na wyciągnięcie ręki.
Dalszy szlak spod schroniska to dość stroma, piarżysta, ale bardzo dobrze widoczna ścieżka. Po około 30 minutach dochodzimy na wygładzony przez lodowiec, płaski teren. Widoki naprawdę zapierają dech w piersiach, ale najlepsze jeszcze przed nami! Ostatni odcinek przed wejściem na Wrota jest najtrudniejszy, czasem trzeba sobie nawet pomóc rękami. Uwaga! Ten odcinek bywa zaśnieżony nawet latem, więc pamiętajcie o sprawdzeniu warunków w górach oraz o odpowiednim sprzęcie.
Wchodzimy wyżej i… wow! Ponownie stajemy na granicy francusko-hiszpańskiej, a przed nami rozpościera się widok na przepiękną hiszpańską dolinę. Same Wrota – wysokie na 100 i szerokie na 40 metrów też robią wrażenie. Zachwycamy się otaczającym pięknem Pirenejów i po kilku chwilach ruszamy w drogę powrotną tym samym szlakiem
Zejście zajmuje nam 2 godziny.
(1) źródło: wikipedia