O nas

Ewa i Marcin. Od 9 do 17 Pani Key Account Manager i Pan Programista, a po pracy wspinaczkowi zapaleńcy, podróżnicze dusze i góroholicy. Na blogu polecamy fajne miejscówki blisko natury, ciekawe górskie szlaki i zapraszamy w najpiękniejsze rejony wspinaczkowe.

Słowacki Raj w jeden dzień – szlak Sucha Bela

Pobyt w Słowackim Raju (a zwłaszcza na szlaku Sucha Bela) pozwala poczuć się jak w grze, gdzie Ty jesteś jej bohaterem. Każdy błędny krok może pozbawić Cię nie jednego z kilku żyć, ale na pewno suchych skarpet na resztę dnia! Słowacki Raj to przepiękne trasy dnem wąwozów, przełomem rzeki Hornad, bogate w sztuczne ułatwienia: drabinki, metalowe platformy, łańcuchy, mostki i inne.

Dojazd

W google maps wpisaliśmy Podlesok, bo w tym miejscu znajduje się parking niedaleko wejścia do Słowackiego Raju. Od Krakowa to około 3h drogi. Przekroczyliśmy granicę w Jurgowie, a stamtąd to już ok 65km. Na miejscu byliśmy ok 7.00. To ważne, żeby zwiedzanie zaczynać wcześnie. O tej porze szlak będzie prawie pusty, co pozwoli na większe rozkoszowanie się atrakcjami. Opłata za parkowanie wynosiła 3 euro.Wstęp do Parku to 1,5 euro za osobę. Przy tym wejściu możliwe jest wykupienie ubezpieczenia w cenie 0,2 euro za dzień. Warto o nie zadbać, bo szlaki są dość śliskie i łatwo o upadek. My wykupiliśmy ubezpieczenie jeszcze będąc w Polsce na nasz cały pobyt na Słowacji.

Dokładny opis naszej trasy

Słowacki Raj jest poprzecinany szlakami. Niestety z uwagi na to, że to był nasz pierwszy dzień na Słowacji i nie mieliśmy ogarniętego żadnego noclegu postawiliśmy na dość krótką trasę, żeby mieć więcej czasu po południu. Po przeanalizowaniu możliwości wybraliśmy pełną w atrakcje dolinę Sucha Bela (szlak zielony), dojście do Klastoriska (szlak żółty i czerwony) i powrót przełomem Hornadu (szlak żółty i niebieski). To najbardziej popularna trasa, dlatego naprawdę warto być wcześnie. Nam zajęła ok 5h. Jest też dłuższy 8-godzinny wariant przez Tomášovský výhľad.

źródło: www.mapa-turystyczna.pl

Sucha Bela

Dolina Sucha Bela- klasyk Słowackiego Raju

Idąc z parkingu najpierw minęliśmy zamknięte jeszcze sklepiki i restauracje, a na rozstaju znaki pokierowały nas w prawo na zielony szlak. Uwaga: jest to szlak jednokierunkowy. Chwilę później ścieżka skręca w las.Praktycznie po kilku krokach trafiamy na pierwsze przeszkody. Dnem doliny płynie potok, skaczemy po kamieniach i poukładanych kawałkach pni, żeby uniknąć przemoczenia butów. Z pomocą przychodzą też drewniane mostki. Szczebelki są dość szeroko rozstawione, więc trzeba spiąć brzuch i trzymać równowagę. Pierwszym bardziej ekscytującym miejscem są Misowe Wodospady do których dotarliśmy po ok. 1h.

Misowe Wodospady
Metalowe platformy

To najwyższy wodospad na trasie (29,5m). Żeby dostać się dalej, trzeba skorzystać z metalowych drabinek, następnie przechodzi się po metalowych platformach, a potem znowu są drabinki. Wszystko osadzone pomiędzy skałami. Po jakichś 15 minutach dochodzimy do kolejnego wodospadu. Po wejściu po drabince po lewej stronie, na górze trzeba przejść przez okienko w skale. Stąd jego nazwa- Okienkowy Wodospad. Na trasie jest jeszcze Korytowy Wodospad, składający się z dwóch kaskad, które łącznie mierzą ok 10 m. Później atrakcji jest już mniej, co nie zmienia faktu, że spacer jest bardzo przyjemny. Po dojściu do rozwidlenia szlaków wybieramy żółty, a następnie czerwony, żeby dojść do Klastoriska.

Korytowy Wodospad

Klastorisko

Idąc w kierunku Klastoriska najpierw trafiamy na ruiny klasztoru kartuzów z przełomu XIII/XIV wieku. Zaraz potem idziemy na rozległą polanę, przy której stoi schronisko. Tutaj krzyżuje się sporo szlaków turystycznych. To bardzo dobre miejsce na dłuższy odpoczynek przed dalszą drogą. Oprócz schroniska, gdzie można kupić sobie coś do picia i jedzenia (płatność tylko gotówką) jest tutaj również wypożyczalnia rowerów.

Ruiny klasztoru
Idealne miejsce na odpoczynek

Przełom Hornadu

Żeby dojść do rzeki z Klastoriska zeszliśmy żółtym szlakiem, który przy dużym wiszącym moście łączy się ze szlakiem niebieskim. Droga jest niezwykle malownicza, zwłaszcza na początku, bo biegnie tuż przy korycie rzeki. Gdy grunt pod nogami się kończy, zaczynają się podwieszone przy skale platformy. Czasami skała się wybrzusza odpychając nas od siebie, ale trzymając się mocno łańcuchów kąpiel w zimnej wodzie nam nie grozi.

Spacer nad Przełomem Hornadu

Co warto wiedzieć

  • doradzamy zabranie bluzy – część szlaków biegnie zacienionych dolinach, gdzie temperatura spada o kilka stopni
  • warto zadbać też o odpowiednie (najlepiej nieprzemakalne i nie ślizgające) obuwie– idąc doliną Sucha Bela nie raz zdarzyło nam się trafić stopą w potok.
  • przy wyjeździe na Słowację warto zadbać o ubezpieczenie! Akcje ratunkowe u naszych sąsiadów są płatne, a koszty niemałe. My korzystaliśmy z ubezpieczenia PZU wojażer
  • górskie pogotowie ratunkowe- tel. 18300

Jeśli szukasz informacji o noclegu, polecamy camping Rijo. Więcej w tym poście.

Autorka bloga climberries.pl. Uwielbiam podróże, sport i książki. Moim marzeniem jest zobaczenie dziko żyjących wielorybów oraz podróż naszym kamperem Svenem przez Kanadę.