Chcielibyście się poczuć jak zdobywcy wielkich ścian? Albo może szukacie ekscytującego miejsca na nocleg? Polecamy Wam noc w skale!
Naszą pierwszą rocznicę ślubu chcieliśmy spędzić w wyjątkowych okolicznościach i padło na… nocleg w wiszącym na skale namiocie! Uwielbiamy wspinaczkę i obejrzeliśmy chyba wszystkie możliwe filmy wspinaczkowe, których akcja dzieje się w Yosemite. Tam wspinacze pokonując 1000-metrową ścianę El Capitana spędzają na skale nawet po kilkanaście dni. Śpią wtedy w specjalnych namiotach, które nazywają się portaledge’e. Tak się składa, że znaleźliśmy taką usługę w Polsce i spędziliśmy noc w Dolinie Będkowskiej na Brandysowej Skale w takim samym namiocie jak Alex Honnold czy Tommy Caldwell zdobywający amerykańskie big walle.
Gwarantujemy Wam, że wrażenia są niesamowite! Przede wszystkim zachwycała nas cisza Doliny Będkowskiej, poranny śpiew ptaków, a nocą miliony gwiazd nad głowami. Dzięki temu, że się wspinamy wysokość nie była dla nas przerażająca, czuliśmy się maksymalnie komfortowo i… wyspaliśmy się!
Wspinasz się? Zapraszamy do wpisów o różnych polskich rejonach wspinaczkowych.
Jak zorganizować taką noc na skale?
My zgłosiliśmy się do szkoły wspinaczkowej Tricamp, którzy w swojej ofercie mają ekstremalny nocleg w wiszącym namiocie. Na stronie znajdziecie kilkanaście terminów, w których organizowany jest taki nocleg. Wtedy chłopaki z Tricampu specjalnie rozwieszają i mocują namioty.
Jak dostać się do namiotu? Czy trzeba umieć się wspinać?
Nie trzeba być wspinaczem, żeby spędzić noc w takich niezwykłych okolicznościach. Do namiotów dostajemy się od góry. Najpierw pieszo wchodzimy ścieżką na szczyt skały, a następnie, w asyście instruktora zjeżdżamy na linie prosto do namiotu. Podczas zjazdu używamy gri-gri, czyli automatycznego przyrządu asekuracyjno-zjazdowego. Ponadto przez cały czas jesteśmy dodatkowo spięci liną z instruktorem. Rano w ten sam sposób zjeżdżamy do podstawy ściany.
Czy to bezpieczne?
Z naszej perspektywy tak. Po zjechaniu do namiotu pierwszą rzeczą jaką robimy jest przymocowanie się do specjalnego punktu w portaledge’u. Dopiero wtedy zostajemy sami. Całą noc śpimy w uprzężach przypięci w namiocie.
Na jakiej wysokości jest nocleg?
Około 30 metrów nad ziemią, więc polecamy go osobom bez lęku wysokości oraz obytym z ekspozycją.
Co z potrzebami fizjologicznymi?
To pytanie, które najczęściej dostawaliśmy na instagramie 😉 Instruktor przez całą noc jest na dole w bazie, więc jeśli komuś zachce się do toalety wystarczy do niego zadzwonić. Wtedy razem zjeżdżacie na dół, a potem z powrotem wchodzicie pieszo na szczyt skały i zjeżdżacie do namiotu na resztę nocy.
Ile czasu spędza się w namiocie?
Około 12 godzin – od 20.00 do 8.00.
Czy tam jest wygodnie?
Nam było wygodnie:) Podłoga portaledge lekko się ugina, więc nie jest twardo. Spaliśmy na karimatach, które chroniły nas od chłodu. Jedynym „minusem” jest to, że całą noc jest się przywiązanym do punktu pod sufitem, więc generalnie śpi się raczej w jednej pozycji na plecach. Mimo to, my mieliśmy świetną noc!
Jeśli macie jeszcze jakieś pytania piszcie w komentarzach 🙂